Światło na stoku - fanaberia czy konieczność?

27-01-2014
 
Tagi:oświetlenie na stoku,latarki dla narciarzy
 
 
 
 
 
 
 

Sezon narciarski oraz ferie zimowe w pełni. Większość z nas ma skompletowany sprzęt - warto jednak upewnić się czy oprócz nart, desek, kasków oraz innych gadżetów pamiętaliśmy o spakowaniu ze sobą czegoś do oświetlenia. Odpowiednia latarka powinna się znaleźć w ekwipunku każdego miłośnika gór i sportów zimowych - to nie tylko kwestia komfortu, lecz przede wszystkim bezpieczeństwa.

 

Jeżeli zastanawiacie się po co narciarzowi lub snowboardziści latarka, skoro większość stoków posiada na trasach system oświetlenia to już tłumaczymy. Latarka jest niezbędna do oświetlenia trasy i okolicy, a także do oznaowania pozycji narciarza. Rozwiązanie to sprawdza się doskonale podczas intensywnych opadów śniegu. Do wielu wypadków na stokach dochodzi własnie z powodu złej widoczności, w gęsto padającym śniegu. Czy jest coś ważniejszego od własnego zdrowia i bezpieczeństwa?

 

Światło na stoku - fanaberia czy konieczność?

 

Oczywiście, dobór konkretnego modelu oświetlenia zależeć będzie od rodzaju aktywności. Dla tradycjonalistów idealnym rozwiązaniem będzie niewielka, kompaktowa latarka czołowa (np. Mactronic Luna lub Epic – zaletą tego drugiego jest możliwość schowania zasobnika z bateriami do wewnętrznej kieszeni kurtki, co znacząco wydłuża czas pracy urządzenia). Czołówka sprawdzi się też gdy zapadnie zmrok i gdy wypuścimy się poza oświetlony obszar.

Warto też pomyśleć o zaopatrzeniu się w niewielką lampkę, której zadaniem będzie oznaczenie pozycji – świetnie sprawdzą się tu np. pulsujące "pchełki" Falcon Eye Smile, które dzięki elastycznym paskom można wygodnie przypiąć do kurki, kijka czy kasku. Alternatywą mogą być elementy odblaskowe - stosowane również w innych dyscyplinach sportu - montowane np. do plecaka czy kurtki.

 

Jazda poza trasą

 

Dla narciarzy, którzy wypuszczają się poza oznakowane trasy zjazdowe lub są pasjonatami skiturów i nart biegowych przydatne będą lampy o nieco większej sile światła, niezbędne w czasie poruszania się po zmroku po nieoświetlonych i oddalonych od cywilizacji stokach. W zimie oraz w górach warunki zmieniają się błyskawicznie i może się zdarzyć, że nasza wyprawa wydłuży się i zmuszeni będziemy wracać po zmroku.

Z myślą o takich sytuacjach warto zaopatrzyć się np. w zaprojektowaną dla wojska i wymagających użytkownikach latarkę czołową Mactronic Nomad czy model HLS-K1-PLUS. Korzyścia wynikająca z posiadania drugiego z wymienionych modeli jest możliwość włączania lampy bez dotykania przycisków – wystarczy machnąć przed nią dłonią w rękawiczce. Światło z takich latarek zapewnia doskonałą widoczność na co najmniej kilkadziesiąt metrów, a dodatkowo tryby pracy - w tym SOS - przydadzą się w sytuacjach awaryjnych oraz gdy zmuszeni będziemy wezwać pomoc.

Jeżeli zdecydujemy się na zagraniczne wczasy zimowe warto zapoznać się z międzynarodowym systemem wzywania pomocy w górach. System ten polega na wysyłaniu 6 sygnałów dźwiękowych lub świetlnych na minutę (czyli co 10 sekund), potem następuje minuta przerwy i cykl się powtarza. Odpowiedź powinna wyglądać następująco: 3 sygnały na minutę (czyli co 20 sekund), następnie minuta przerwy.
 

Aktualności powiązane